Rozliczenia podatkowe

Żarłoczność fiskusa nie zna granic

Polak przed opłatami nie ucieknie - państwo od lat specjalizuje się w wycenianiu każdego ruchu i oddechu Kowalskiego.

Podatek od komina? Podatek od kart do gry? Może brzmi to nieprawdopodobnie, ale to nie żart prima aprilisowy. Takie właśnie opłaty nasze państwo serwowało swoim obywatelom w przeszłości. Dzisiaj Ministerstwu Finansów również nie brakuje wyobraźni. Płacimy podatki gdy zarabiamy, płacimy gdy wydajemy i płacimy gdy oszczędzamy. A kiedy jeszcze?

Najlepszym sposobem, aby sprawdzić podatkowe absurdy w Polsce jest przedstawienie całkowicie nieabsurdalnej historii przeciętnego obywatela naszego kraju. Będzie nim - a jakże - Kowalski, mieszkający wraz z rodziną na spokojnych przedmieściach jednego z polskich miast. Zanim jednak osiągnie taki poziom życia, czeka go przeprawa przez prawdziwy tor z podatkowymi przeszkodami. Swoje przygody z fiskusem i urzędami przypomną mu się pewnie już niedługo, kiedy zasiądzie do wypełniania swojego PIT-a.


Papier kosztuje

Zamążpójście. Zanim pani Kowalska stanie się panią "Kowalską" państwo wystawi jej odpowiedni rachunek. Aby zmienić nazwisko Polak musi zapłacić. Jeżeli dzieje się to wraz z zawieraniem związku małżeńskiego urzędowi oddamy 84 zł. Opłata zapewne pani Kowalskiej się zwróci, gdyż po ślubie będzie mogła dzielić swojego PIT-a wraz z mężem, co okazuje się często bardzo korzystnym rozwiązaniem.

 

Jeżeli jednak chcemy przybrać inne nazwisko, pozostając singlem również przyjdzie nam uiścić odpowiednią sumę, a dokładnie będzie to 37 zł. Płacimy zresztą za wydanie większości dokumentów urzędowych, nierzadko znacznie więcej niż mogłoby to wynikać z wagi danego aktu. Za stwierdzenie posiadania obywatelstwa polskiego lub jego utraty opłata wynosi 58 zł. Jednak już wydanie decyzji o nabyciu obywatelstwa to koszt czterokrotnie wyższy - 219 zł.

Piwnica na miarę

Kiedy nowożeńcy (którzy naturalnie zapłacili już za akt małżeństwa) zdecydują się zakupić wymarzony dom, muszą się liczyć z kolejnymi obowiązkami finansowymi wobec państwa. Cztery razy w roku przyjdzie im płacić raty na podatek od nieruchomości. Jego wysokość każda gmina ustala indywidualnie, aczkolwiek nie może przekraczać stawek określonych w ustawie przez Ministerstwo Finansów. Co ciekawe, do opodatkowanej powierzchni nieruchomości wliczane są również takie pomieszczenia jak piwnica, strych czy garaż. Warto więc zawczasu zastanowić się nad tym, czy dodatkowe pomieszczenia, nad czy pod pokojami, są nam potrzebne. Jeżeli Kowalski od dawna marzył o własnej winiarni w domowej piwniczce, lepiej, aby zdecydował się na... obniżenie jej sufitu. Jeżeli bowiem piwnica będzie miała do 2,2 m. zapłaci tylko połowę podatku, jeżeli nie będzie wyższa niż 1,4 m. nie zapłaci go w ogóle!

Walka z wiatrakami

Kowalski jest entuzjastą ekologicznych rozwiązań. Segreguje śmieci, oszczędza wodę, a swoje deklaracje podatkowe wysyła przez internet za pomocą programu do rozliczania PIT-ów. Teraz chce na swojej działce postawić wiatrak do produkcji energii na własny użytek. Mimo najszczerszych chęci spotka się nie tylko z bardzo prawdopodobnym brakiem poparcia swoich idei wśród sąsiadów. Również państwo pozwoli sobie zabrać część z zaoszczędzonych na zużyciu komercyjnej energii finansów. Opodatkowaniu akcyzą podlega zużycie energii elektrycznej przez podmiot, który nie posiada koncesji na jej przesyłanie, dystrybucję oraz obrót, ale który wyprodukował tę energię (o ile nie będzie posiadał dokumentu potwierdzającego umorzenie świadectwa pochodzenia energii).

Podatek od czterech łap

Kiedy bohater naszej opowieści postanowi kupić domowego pupila, być może lepiej będzie pójść śladem jednego ze znanych polskich polityków i zdecydować się na kota. W przeciwieństwie do innego czworonoga - psa, jego posiadanie nie jest obciążone opłatą. Wysokość podatku za psa ustalana jest indywidualnie przez gminy i wynosi nawet 110 zł. Opłaty tej można jednak uniknąć. Sposobów jest co najmniej kilka. Niekiedy wystarczy pieska przygarnąć ze schroniska. Niektóre gminy zwalniają z obowiązku płacenia osoby, które zdecydują się na sterylizację czworonoga. Uiszczania opłaty unikniemy również podając za właściciela pupila osobę powyżej 65. roku życia - babcię, dziadka czy teściową.

Podatek od wdychanego powietrza

Czasami Kowalski decyduje się odpocząć nieco od wszelkich zobowiązań i wyjechać z rodziną na zasłużone wakacje. Jeżeli zdecyduje się na odkrywanie rodzimych uroków natury, to mniej lub bardziej świadomie zasili budżet wybranego regionu. Gminy uzdrowiskowe oraz te o korzystnych walorach krajobrazowych i leczniczych nakładają na turystów podatek lokalny, zwany czasem opłatą klimatyczną. Najczęściej doliczany jest do ceny noclegów. Jednodniowi turyści nie wesprą jednak gminy w zakupie nowych koszów na śmieci czy oznakowania szlaków. Zrobią to osoby, które planują nieco dłuższy pobyt w danej miejscowości, a co najmniej spędzenie jednej nocy w okolicznym hotelu.

Rozrywkowe podatki

Kowalski lubi się czasem zabawić. Niekiedy jednak zapomina, że jego drobne, codzienne rozrywki podlegają opodatkowaniu, a nawet mogą okazać się nielegalne. Jeżeli jego hobby jest gra w karty, lepiej by ograniczył się do cichych partyjek w zaufanym gronie kolegów. Po wejściu w życie ustawy hazardowej rozgrywki pokerowe mogą być przeprowadzane tylko podczas oficjalnych turniejów w kasynach. Ponadto w Polsce, jak również w Iranie i Korei Północne, zakazana jest internetowa gra w pokera. Wysokie opodatkowanie kasyn, decydujących się na organizację turniejów powoduje, że jest to zupełnie nieopłacalny dla nich wydatek.

Państwo za to wspiera nieco bardziej egzotyczne formy zakładów, np. wyścigi ślimaków i żab oraz żyraf. To najniżej obecnie opodatkowane gry dotyczące zakładów wzajemnych na sportowe współzawodnictwo zwierząt.

Co ciekawe, również twoje dziecko powinno zapłacić podatek od gier losowych, jeśli w szkole organizuje loterię. Nawet, jeżeli nagrodami w niej są drobne upominki, a cel to np. organizacja wycieczki. Co więcej, taka działalność może wymagać określonej koncesji.

Wiara w podatkach

Kowalski jest niewierzący. Chociaż co roku sam wypełnia swój PIT, pewnie nie wie, że część płaconego przez niego podatku przeznaczana jest właśnie na kościół. O tym problemie stało się głośno dwa lata temu, kiedy ukazał się kontrowersyjny film dokumentalny "1.04%". Główna bohaterka - pani Regina - przeciwstawiała się przeznaczaniu części swojego podatku na rzecz Kościoła katolickiego. Niewielu Polaków zdaje sobie sprawę z tego, że dokładnie tytułowa kwota procentowa płaconego przez nich podatku dochodowego jest oddawana na rzecz kościołów i związków wyznaniowych. Bez względu na to, czy są wierzący czy też są ateistami.

Własny las? Oby nie bambusowy!

Kowalski chciał się wybudować. Kupił działkę budowlaną, a wraz z nią kawałek lasu. Prywatnym lasem Kowalski pewnie zaimponuje swoim przyjaciołom i znajomym, jednak las przysporzy mu więcej problemów niż korzyści. Jednym z nich jest podatek od lasów, ale płacony w drewnie. Podatek leśny od 1 ha za rok podatkowy wynosi równowartość pieniężną 0,220 m3 drewna, obliczaną według średniej ceny sprzedaży drewna uzyskanej przez nadleśnictwa za pierwsze trzy kwartały roku poprzedzającego rok podatkowy. Zmiana formy płatności podatku - z belek drewnianych na równowartość w pieniądzu to jedno z największych osiągnięć współczesnego fiskusa. Co ciekawe sprzedaż drewna z lasu dębowego jest działalnością rolniczą - w przeciwieństwie do sprzedaży tego drewna z gaju...bambusowego!

Las, nawet jeśli nie własny, może okazać się całkiem opłacalnym źródłem dochodów polskiego podatnika. Kowalski zamiast przeznaczać zebrane podczas rodzinnego grzybobrania okazy na przetwory, może je sprzedać. Uzyskane w ten sposób dochody nie podlegają opodatkowaniu. W 2010 r. zarobiono w ten sposób ok. 740 milionów złotych, z czego większość trafiła do firm skupujących je od lokalnych zbieraczy.

Ateista czy wierzący, właściciel domu czy mieszkania w bloku, żonaty czy kawaler - Polak przed opłatami nie ucieknie. Jeżeli jednak marzy o własnym gaju bambusowym czy wiatraku prądotwórczym, żadne podatki go nie powstrzymają. W końcu nawet te proste i przyziemne pragnienia mają swoją własną skalę opodatkowania, a państwo od lat specjalizuje się w wycenianiu każdego ruchu i oddechu Kowalskiego.



Źródło: Interia.pl

[Powrót]